Geoblog.pl    llenka    Podróże    Pierwszy dziennik podróżniczy (Maroko)    W podróży...
Zwiń mapę
2009
21
wrz

W podróży...

 
Polska
Polska, Wrocław
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 233 km
 
No i nic nie wyszło ze spisywania przebiegu podróży dzień po dniu i na bieżąco, głównie z braku czasu, nieco też z braku kafejek w mniejszych miejscowościach w Maroku, a także z powodu nieprzyjaznej marokańskiej klawiatury, na której pisanie zajmuje 10x dłużej niż zwykle... (w kafejkach na ścianach wiszą np. instrukcje jaką kombinacją klawiszy napisać @ lub ., a zamieniło się miejscami z q itp. itd...)

Na pewno nie przypomnę sobie teraz tego wszystkiego, co się działo po kolei, ale chociaż ogólny zarys naszej afrykańskiej wyprawy przedstawić się postaram, plus kilka dobrych rad na przyszłość ;) więcej niż tekstu będzie po prostu zdjęć i filmików, kilka od razu, reszta się będzie pojawiała z czasem... Zwłaszcza na filmikach udało się nam chyba pokazać ładny kawałek Maroka.

Maroko zwiedzaliśmy w końcu samochodami, w dniu oddania naszego licznik pokazywał, że przejechaliśmy około 2000 km (naszego tj. Janka (arabskie imię: Alibaba), Ani (arabskie imię: Ana) i mojego - zwracaliśmy auto w Marakeszu, pozostali w Fezie, a więc w ostatnich dniach musieliśmy się rozdzielić...)

Początkowo Janek próbował spisywać co się na bieżąco dzieje po prostu w notesie, poniżej więc mała relacja z początku podróży baj Janek (spisane 22 września - wtorek):


"Wczoraj tak naprawdę rozpoczęliśmy podróż w kierunku słonecznego Maroko. Znalezienie pustego przedziału o godzinie 13 47 w pociągu Kraków - Wrocław graniczyło z cudem. Na szczęście się udało, znaleźliśmy jeden z samotną babcią, która nie miała nic przeciwko naszemu rozgadanemu towarzystwu. Podróż minęła śpiąco i karciano. Filip spał na karimacie w korytarzu, a konduktorzy wykazywali się akrobatycznymi zdolnościami, przechodząc nad nim.
Do Wrocławia dotarliśmy przed 19 i od razu zaatakowaliśmy pobliski bar "Pierożek", ku wielkiemu niezadowoleniu obsługi, chcącej już iść do domu. Po pierogach złapaliśmy autobus na lotnisko, gdzie po dosyć długim czekaniu w kolejce zmieniającej kierunki, umościliśmy się w samolocie do Dusseldorfu."
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
llenka
U. K.
zwiedziła 3% świata (6 państw)
Zasoby: 20 wpisów20 15 komentarzy15 203 zdjęcia203 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
01.07.2002 - 28.12.2011
 
 
 
01.07.2007 - 01.07.2007