Geoblog.pl    llenka    Podróże    Pierwszy dziennik podróżniczy (Maroko)    kilka zakątków Marrakechu
Zwiń mapę
2009
23
wrz

kilka zakątków Marrakechu

 
Maroko
Maroko, Marrakech
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 3445 km
 
23 to dzień zwiedzania Marrakechu, obmyślania planu podróży (nareszcie wypadało się tym zająć;)), który i tak potem ulegał zmianom. W planowaniu pomogła nam bardzo Fran, powiedziała co warto zobaczyć, a Abdullahowi udało się zorganizować dla nas 2 samochody za chyba całkiem niezłą cenę (Fran powiedziała, że gdybyśmy sami zgłosili się do wypożyczalni, to jako turyści na pewno byśmy takiej nie dostali).

Za nasze auto (Hyundai Accent) zapłaciliśmy 2400 dirhamów (czyli około 800zł) za 8 dni. Przy podziale kosztów na 3 osoby wyszło tego śmiesznie mało...
Reszta ekipy dzieliła podobne koszty przez 4, a więc cena wyszła podobna. Z tym, że za zwrot samochodu w innym mieście, niż to, w którym się wypożycza, trzeba zapłacić około 700 dirhamów. Auto: Dacia Logan.

Podano nam także pierwsze marokańskie śniadanie na dach, co nie było super pomysłem, bo około 9tej było już naprawdę baaaardzo ciepło, a do dżemów i świeżego soku z pomarańczy zleciało się mnóstwo much.
Każde kolejne śniadanie w Maroko wyglądało praktycznie identycznie.
Menu:
- kawa
- mleko
- świeży (zazwyczaj) sok z pomarańczy
- dżem lub 2 dżemy
- jakieś pieczywo
- jakieś masło lub masłopodobne coś (Grześ sprawdził, że nie rozpuszcza się w buzi...)
- niekiedy (konkretnie raz) miód
- czasem też (ze 2 razy) naleśniki, a raczej małe naleśniczki po jednym dla każdego

Ale całkiem mi to smakowało :) w przeciwieństwie do obiadów, o których będzie potem.


Po śniadaniu przeczekiwaliśmy leniwie najgorsze upały w ciągu dnia, koło południa postanowiliśmy pójść je przeczekiwać w ogrodach Majorelle w nowszej części miasta, a raczej ja postanowiłam. Część drogi prowadziła jednak przez suki (bazary), pełne krętych małych uliczek, i nasze mapa z przewodnika okazała się w nich kompletnie niewystarczająca.
Ale po półtorej godzinie dojść się udało:)
Zapytaliśmy kilka osób o drogę, między innymi pana na filmiku - http://www.youtube.com/watch?v=KqhsxUBhF_A - w końcu pomógł nam dopiero kilkunastoletni chłopiec na motorze.
Pytanie ludzi w Maroko o drogę generalnie mija się z celem, bo i tak z góry wiadomo, że każdy powie, żeby iść... PROSTO I W PRAWO. Nie mamy pojęcia czemu, ale również Fran zaobserwowała w Maroko taką prawidłowość, więc jest to coś więcej niż zbieg okoliczności...


Ogrody Majorelle były ładne i niebieskie, a przede wszystkim był w nich cień i nieco mniej stopni, niż w pozostałej części miasta, były jednak o wiele mniejsze niż się spodziewałam.

Filmik z ogrodów:
http://www.youtube.com/watch?v=DPMK_tDZwBg


Wracając poszliśmy na nasz drugi obiadokolacjowy posiłek w Maroko, tym razem wybraliśmy knajpkę z widokiem na Dżama el-Fna i zamówiliśmy naszą pierwszą tadżinę. Tadżina to zwykle połączenie jakiegoś mięsa z warzywami, głównie marchewką i ziemniakami. To i kuskus to praktycznie jedyne potrawy, poza śniadaniem, jakie udało nam się w Maroko spotkać, za wyjątkiem owoców morza w Essaouirze i frytek na placu Dżama el-Fna.
I tadżinę i pana kelnera wspominamy mało przyjemnie, ale za to mieliśmy możliwość zrobienia kilku filmików i zdjęć z tarasu.

Potem jeszcze tylko zaopatrzyliśmy się w nowe zapasy tytoniu do sziszy i kolejną noc spędziliśmy na dachu naszego riadu. Około 9 kolejnego dnia umówieni już byliśmy na odbiór samochodów. Ciacho, Janek i ja zarezerwowaliśmy sobie nocleg w tym samym miejscu na nasz ostatni dzień przed wylotem.


Wydatki:
wejście do ogrodu: 30 dh (ok. 10 pln)
tadżina: ok. 70 dh (ok. 23 pln)

cen tytoniu i węgielków niestety nie pamiętam...

w sumie: ok 40 pln
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (27)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
llenka
U. K.
zwiedziła 3% świata (6 państw)
Zasoby: 20 wpisów20 15 komentarzy15 203 zdjęcia203 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
01.07.2002 - 28.12.2011
 
 
 
01.07.2007 - 01.07.2007